Podpalenie samochodów w Mikołowie: Dwukrotne zdarzenie w ciągu 3 dni gdzie kierowcy giną w płomieniach
Służby śledcze Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, działając pod nadzorem prokuratury, starają się ustalić przyczyny oraz szczegóły zaistniałego pożaru pojazdu, w wyniku którego 65-letni mężczyzna poniósł śmierć. Jest to już drugie z rzędu zdarzenie w ciągu zaledwie trzech dni, w którym życie na drogach Mikołowa stracił kierujący płonącym autem.
W piątkowe popołudnie, 29 listopada, tuż przed godziną 18.00 na ulicy Rybnickiej w Mikołowie doszło do tragicznego zdarzenia. Auto marki Deawoo Matiz stanęło w płomieniach – jak podaje asp. Ewa Sikora, pracownik Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, okoliczności są jeszcze niejasne. W środku spalonego wraku auta odkryto zwłoki 65-letniego mieszkańca Mikołowa.
Jest możliwe, że przyczyną zdarzenia mogła być butla z paliwem znaleziona wewnątrz samochodu. Wcześniej auto uderzyło w ogrodzenie. Policja z Mikołowa, działając pod egidą prokuratury, próbuje zrozumieć i wyjaśnić wszystkie okoliczności oraz przyczyny tego tragicznego wypadku.
Jest to drugi przypadek w ciągu trzech dni, gdzie na drogach Mikołowa kierowca ginie w płonącym samochodzie. Warto przypomnieć, że 26 listopada po godzinie 6.00 na skrzyżowaniu ulic Gliwickiej (DK44) i Storczyków, niedaleko hipermarketów Auchan i Leroy Merlin również doszło do tragedii.
Jak relacjonowała nam mł. asp. Izabela Kempka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie, samochód marki Toyota Camry jechał trasą DK44 w kierunku Gliwic. Natomiast Auto Alfa Romeo wbiegło z ulicy Storczyków – co doprowadziło do zderzenia pojazdów. Po kolizji toyota uderzyła jeszcze w słup przydrożny i stanęła w płomieniach.